Ostatnio doświadczyłem pewnego szoku podczas użytkowania R7.
Otóż wprowadziłem takie ustawienia AF, jakie rekomendował jeden z tych Australijczyków, i z obiektywem Canon EF 100-400L II wyszła z tego taka sama ujnia, jak zwykle, czyli na 1200 wystrzałów miałem niewiele ponad 220 klatek ostrych w stopniu ledwo-ledwo, a krytycznie ostre mogłem policzyć na palcach.
Jednakże sama idea ustawień AF polegała na maksymalnym spowolnieniu działania układu AF, który w R7 jest nadpobudliwy, a w połączniu z bardzo szybkim obiektywem jest jeszcze bardziej nadpobudliwy, więc postanowiłem zmienić obiektyw na wolniejszy, czyli na Tamrona 100-400.
Efekty są dla mnie zdumiewające: na 3600 klatek 2200 jest ostrych, przy czym krytycznie ostrych jest ok. 2000! Jest to wynik nieosiągalny jak dotąd z obiektywem Canona. Zmianie uległa także przemożna tendencja do Back Focus z obiektywem Canona na nieprzewidywalną, czyli na de facto normalne odchylenia stochastyczne, z pewnym naciskiem na Front Focus, przez co zdjęcia są bardziej użyteczne nawet wtedy, gdy nie są zupełnie ostre. Dodatkowo efektywna ogniskowa Tamrona jest większa, niż Canona, co daje większe obiekty i w kadrze, i w pikselach.
Jakość zdjęć z Tamrona? O ile wejdą, to zobaczycie.
--- Kolejny post ---
To są wycinki 100% obrobione w DPP. Daje się we znaki silne odszumianie powodujące utratę detali w miejscach o małym kontraście. W przypadku użycia oprogramowania AI tego problemu nie będzie.