czyli co... po premierze hejt, ze wcale nie lepszy od starego i ze Canon sie skonczyl na Kill'em All (czy jakos tak )...

a jak sie doglebnie obejrzy, to okazuje sie, ze istotna poprawa wzgledem starszego modelu. zwlaszcza w kwestiach decyzji projektowych dotyczacych spraw funkcjonalnych (uzytecznosc, wytrzymalosc) a nie tylko klepania golych numerkow w DXO...

nie zebym byl zaskoczony, gdzies juz taki obrot sprawy widzialem (6d mkII, 80D, M5,...) zastanawiam sie, czemu ludzie jeszcze czytaja takie internetowe dziennikarzyny, ktore notorycznie bija piane odnosnie numerkow i ficzerow Sony czy Nikona - bez zadnych refleksji, czemu to jednak Canon potem ma 50% rynku...

...moze wlasnie dlatego, ze nie o numerki i ficzery chodzi